Spotkanie przy rogalach

Tradycja wypieku rogali świętomarcińskich na 11 listopada istnieje w Poznaniu już ponad sto lat. Legenda głosi, że proboszcz parafii św. Marcin zaapelował do wiernych, by wzorem patrona, którego dzień właśnie się zbliżał, zrobili coś dla biednych. Wtedy to cukiernik  Józef Melzer  namówił innych cukierników, by wypiekać ciasto z nadzieniem z białego maku, które swoim kształtem miało przypominać  podkowę zgubioną przez konia świętego Marcina. Tak powstały rogale świętomarcińskie, które  w tamtym czasie bogatsi poznaniacy kupowali, a biedni otrzymywali je za darmo. Dzisiaj za owe pyszne, słodkie smakołyki wszyscy płacimy słono, ale ich cena nikogo nie odstrasza, bo w dniu św Marcina sprzedaje się ich podobno 250 ton.

Aby tradycji stało się zadość i spożycie świętomarcińskich rogali nie spadło,  my, w sobotę 10 listopada, w wigilię święta św. Marcina,  spotkaliśmy się w przytulnej  kawiarence udostępnionej nam przez sympatycznego i życzliwego proboszcza parafii św. Rocha i sprawdzaliśmy „organoleptycznie” czy przypadkiem smak rogali się nie pogorszył. Na spotkanie przybyło 47 „łasuchów”, a kontrola wypadła pomyślnie.

W naszym Stowarzyszeniu spotkania świętomarcińskie mają także charakter patriotyczny. Tym razem była to szczególna okazja, bo  przecież to 100-lecie odzyskania niepodległości naszej Ojczyzny.

Nasze spotkanie uświetnili Alina i Krzysztof Galasowie swoim wokalnym występem i poezją, a potem wspólnie śpiewaliśmy stare żołnierskie i ludowe piosenki. Spotkanie było bardzo sympatyczne. Część uczestników po spotkaniu poszła dalej świętować odzyskanie niepodległości na wydarzenia odbywające się na Placu Wolności i ulicy Święty Marcin