Plany były ambitne, ale....podsumowanie roku

Stare porzekadło powiada, że Dobry Pan Bóg najbardziej się śmieje z ludzkich planów, albo też „Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi” A, że przysłowia niosą mądrość wielowiekowych doświadczeń mieliśmy okazję przekonać się podsumowując  rok 2020. A zaplanowaliśmy radośnie:

- Jednodniowy wypad do Zielonej Góry w czas wakacyjnej kanikuły, czyli w lipcu lub sierpniu.

- Wypad jesienny do Zaniemyśla

- 2 spotkania o charakterze edukacyjnym

- 2 pikniki  w Biedrusku  - lipiec, wrzesień

- 5 spacerów drogami i dróżkami wokół  Poznania

- 5 imprez kulturalnych w zależności od oferty miejskiej

- 2 spotkania w muzeach

- 7 spotkań klubowych

- 2 zabawy taneczne

Ponadto mieliśmy na uwadze uczestniczenie w zawodach, turniejach, szkoleniach i obozach organizowanych przez Stowarzyszenie „Cross” a także aktywny udział w planach Fundację „Razem na szlaku” to jest: w turnusie rehabilitacyjnym, pokazach filmów z AD, pikniku w Puszczykowie i spotkaniu wigilijnym

Mieliśmy także zamiar wziąć udział w proponowanych nam  wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez inne organizacje działające na rzecz osób z niepełnosprawnością.

Plany były ambitne i bardzo zróżnicowane, z uwzględnieniem wieku i kondycji fizycznej członków naszego Stowarzyszenia.

Tak się pięknie zaczęło ale od marca wpadliśmy w szpony Covid 19 i to tak okrutnie, że wszystkie przejawy społecznej aktywności musiały zostać z dnia na dzień zawieszone. Unieważnione zostały wszystkie wykupione bilety i całoroczne abonamenty. Cała Polska przycupnęła w lęku i zdumieniu. Przyszedł czas maseczek, przyłbic, społecznego dystansu i niepewności wzmaganej przez prasowe doniesienia o podnoszącej się fali zakażeń i zejść śmiertelnych. I tak w atmosferze obostrzeń i  czasowego złagodzenia reżimu pandemicznego udało się zrealizować sporo z zaplanowanych imprez.

Mieliśmy dwa spotkania klubowe - „Stare i nowe kolędy” i tradycyjny „Podkoziołek” Oba odbyły się w przytulnej salce parafialnej kościoła p.w. św. Rocha. W zaprzyjaźnionej restauracji „Maltańska” kilkunastu członków Stowarzyszenia bawiło się na zabawie karnawałowej. Odbyło się także spotkanie z okazji Dnia Kobiet.

Zdążyliśmy obejrzeć dwa spektakle o Agnieszce Osieckiej w Teatrze Nowym i dwa koncerty:  koncert  „Karnawał z Amadeusem w Auli UAM i Koncert Walentynowy w Auli Nowej Byliśmy na jednym z zaplanowanych filmów z audiodeskrypcją „Boże Ciało”

Udał sie także  piknik w Biedrusku z cyklu trudno wybrać, bo „Żurek czy grochówka” Ale dłuuuugi spacer po biedruskich szlakach został przyjęty z aplauzem.  

Wybierając się w niedzielne, pogodne  marcowe przedpołudnie na spacer Doliną Cybiny ani przez chwilę nie pomyśleliśmy, że za tydzień  z powodu pandemii nawet „drzwi do lasu” zostaną zamknięte na dwa miesiące i  tylko w maseczce i rękawiczkach będzie można wyjść do sklepu po naj bardziej niezbędne rzeczy.

W połowie maja, korzystając z chwilowego „poluzowania”  reżimu sanitarnego, w małej grupie, w maseczkach i przyłbicach poszliśmy na spacer Ścieżką wśród koron drzew”Coż to była za radość.

Z zaprzyjaźnioną Fundacją „Razem na szlaku” mieliśmy znakomity  turnus w Sarbinowie i okolicach, bo i pogoda i dyscyplina dopisały. Karnie w maseczkach przemierzaliśmy miejscowości letniskowe, ale za to w leśnych ostępach i nad morzem oddychaliśmy na zapas....  Ale turnus to zupełnie inna i długa opowieść.

W połowie września część klubowej braci pojechała na spokojny wypoczynek w Zaniemyślu aby zregenerować siły po „trudach”  siedzenia w mieszkaniu.

Wprawdzie łaziki nieco przyhamowały ze sportowymi wyczynami, dopada nas podstępny czas i metryka upomina się o należny szacunek, ale mamy jeszcze parę osób w dobrej kondycji Niezmordowana Lidka i Sławek brylują w zawodach nordic walking - Sławek przywiózł zwycięski medal, ale Lidka także miała coś do powiedzenia.

Udało się także powalczyć na turniejach warcabowych i szachowych organizowanych przez Cross. Tutaj prym wiedli trzej panowie Jan, Sławek i Ryszard

Kilku kinomanów przeżywało X Festiwal filmowy dla niewidomych organizowany przez Stowarzyszenie DE Facto. Festiwal o tyle interesujący, że całkowicie online.

Bez fałszywej skromności uważamy, że jak na czas pandemii, wykorzystaliśmy dobrze okres poluzowania restrykcji. Czeka nas nowy rok, także w „uścisku” Covid 19. Ale nie tracimy nadziei i tylko gdy będzie można i gdy będzie bezpiecznie znowu się zaktywizujemy.

Do zobaczenia na szlaku!!!