Wizyta w Muzeum Archeologicznym

Życie codzienne w prahistorycznej Macedonii,

Czas prezentowania: październik 2015 – marzec 2016

 

Jest to piękna wystawa. Przekrojowa informacja o życiu codziennym w epokach: kamienia, ceramiki i żelaza, ponad dwieście pięćdziesiąt zabytków, i dwie sale niezwykłej ekspozycji

Starożytna Macedonia kojarzy się z Aleksandrem Wielkim, ale to przede wszystkim zwyczajni ludzie troszczący się w trudzie o codzienne sprawy. To właśnie ich bytowanie ukazuje ekspozycja. Jest tu na co popatrzeć. Zabytki zostały podzielone tematycznie. Można podziwiać ozdoby. naczynia kuchenne i kultowe (kolekcja kantarosów) oraz przedmioty związane z tkactwem, obróbką brązu czy przetwarzaniem pożywienia. Przekrój chronologiczny wystawy jest znaczny – najstarsze prezentacje pochodzą z paleolitu (od 200 tys. lat p.n.e.) zaś najmłodsze z epoki żelaza, która w Macedonii przypada między1100 a700 rokiem p. n.e.

Surowe, białe wnętrze potęguje wrażenie monumentalizmu i skupia uwagę na jedynych plamach koloru w pomieszczeniu, jakie stanowią wystawiane przedmioty, oraz zachwycająca fotografia macedońskiego wybrzeża zajmująca ściany boczne.

Na wystawie obowiązuje całkowity, restrykcyjny i egzekwowany z całą surowością zakaz fotografowania. A tak chciałoby się uwiecznić te archeologiczne cudeńka, ponieważ zabrakło przewodników papierowych, Pocieszające jest, że można będzie na stronie internetowej muzeum pobrać dodatkowe informacje w formie pdf.

Dla nas niewidomych i niedowidzących miłą niespodziankę stanowiły wytłoczone tabliczki. Mogliśmy dotknąć odwzorowanego zabytku i przeczytać jego opis utrwalony  Braille'em. Zachwyceni byliśmy audioprzewodnikami opowiadającymi o wystawie. Aby wystawa stała się przestrzenna i plastyczna w naszej wyobraźni dodatkowo pani Sabina Hryniewiecka- kurator wystawy interesująco i barwnie opisywała zawartość gablot nie szczędząc informacji o detalach i kolorystyce przedmiotów.

Zabytki przyjechały prosto z Muzeum Archeologicznego w Salonikach, z którym poznańskie muzeum pozostaje w przyjaźni i we współpracy. Macedońskiej ekspozycji towarzyszy dodatkowa miniwystawa „Kolory Grecji” ulokowana w Sali Obeliskowej. Szkoda, że nie mogliśmy z braku czasu poświecić więcej uwagi kilkunastu ciekawostkom dotyczącym wina, mleka i oliwy z oliwek. A było co poczytać. między innymi; kto wynalazł masło, czy wino może być lekiem na niestrawność oraz jak pić mleko niczym starożytni. Życie codzienne w prahistorycznej Macedonii wiedli również bogacze, więc można było w muzeum zobaczyć fragment prawdziwego, złotego skarbu w postaci - a jakże - biżuterii.

 

Z wystawy wyszłam zachwycona, podobnie jak i pozostali zwiedzający. Wrócę tutaj ponownie, bo i kustosze są sympatyczni i atmosfera podniosła. A jest tu wiele wspaniałości